Aktualności

Archiwum Pandemii: Epidemie cholery w XIX-wiecznej Polsce – Lublin.

17 Czerwca 2020


Bez względu na to, czy nasi przodkowie dotknięci byli dżumą w średniowieczu, epidemią cholery u schyłku XIX w., grypą hiszpanką z lat 1918-1920, czy obecnie wirusem SARS-CoV-2, mór zawsze budził grozę i strach. W ramach cyklu poświęconego występującym w przeszłości „czasom zarazy”, śledźmy zachowany w materiałach archiwalnych, przebieg cholery panującej na ziemiach polskich w XIX w. Jak radzili sobie z nią mieszkańcy Lublina?  

Jedną z najcięższych i ostatnich wielkich epidemii, które dotknęły ziemie polskie była cholera z lat 1892-1893. Na ziemie zachodnie Cesarstwa Rosyjskiego przyszła z zakaukaskich guberni rosyjskich i latem 1892 r. dotarła do dawnego Królestwa Polskiego, w tym m.in. do Lublina, rozszerzając się następnie na całą Lubelszczyznę. Mimo że przebieg i sposoby zapobiegania epidemii wyglądały odmiennie w dużym gubernialnym Lublinie i na prowincji, to rozprzestrzenianie się choroby, jej przenoszenie i działania prewencyjne przedstawiały się podobnie.

Lublin

Docierające do Lublina w I połowie lipca 1892 r. informacje szerzącej się o epidemii spowodowały mobilizację odpowiednich instytucji. Szybko przystąpiono do zabezpieczenia strategicznych dla miasta punktów i obiektów. Dokonano przeglądu publicznych studni, szpitali epidemicznych oraz miejsc i dzielnic najbardziej podatnych na szybkie rozprzestrzenianie się cholery (głównie pozbawionych głębinowych studni dzielnic żydowskich o tragicznym stanie higienicznym). Gromadzono też środki dezynfekujące. Latem 1892 r. powołano Lubelską Komisję Sanitarną, która koordynować miała działania związane ze zwalczaniem epidemii i rozdzielać prace pomiędzy odpowiednie służby. W walce z chorobą jednoczyli się także lekarze i aptekarze.

W początkach epidemii działania te charakteryzowały się jednak dużą opieszałością wynikającą z doboru nieodpowiednich osób zarządzających, braku finansów przeznaczonych na prewencję, chaosu organizacyjnego i „ucieczek” przestraszonych zakażeniem decydentów poza miasto. Tymczasem w sierpniu i wrześniu 1892 r. choroba grasowała już w Lublinie.

Pierwszy jej przypadek został zdiagnozowany na Lubelszczyźnie 2 VIII 1892 r. w Biskupicach, do samego Lublina cholera dotarła zaś 19 VIII. Choroba rozprzestrzeniała się w tym czasie szybko, a najbardziej tragiczny dla jej rozwoju był wrzesień 1892 r. W Lublinie zachorowało w tym miesiącu 1513 osób, a zmarło 572 (37,80% zgonów).

Szybkie postępy choroby spowodowały zaostrzenie działań antyepidemicznych. Ograniczono możliwość prowadzenia życia gospodarczego i kulturalnego w mieście, przemieszczania się i spotkań towarzyskich, zwracano szczególną uwagę na sytuację w dzielnicach żydowskich. Przełożono także wszelkie egzaminy szkolne. Działania te i nadchodząca jesień spowodowały, że w październiku 1892 r. nastąpił spadek zachorowań na cholerę i stopniowe cofanie się epidemii. Ostatnie przypadki wyleczeń miały miejsce w Lublinie 20 XI 1892 r. W sumie, w mieście zachorowały na cholerę 2284 osoby z 53 612 mieszkańców (4,26% chorych). Spośród zakażonych zmarły 833 osoby (36,47% zmarłych), co stanowiło 1,55% ludności całego miasta.


Mapa Imperium Rosyjskiego przedstawiająca ogólne kierunki rozprzestrzeniania się epidemii cholery w 1892 r. Archiwum Państwowe w Lublinie, Zbiór map różnych krajów, sygn. 148.

Prowincja

Działania podejmowane podczas epidemii cholery w Lublinie miały charakter instytucjonalny, co jak widać, wcale nie uchroniło miasta przed chorobą. Inaczej rzecz się miała na prowincji.

Stan higieniczny wielu wsi i osad w powiecie lubartowskim pozostawiał wiele do życzenia. Panowały w nich złe warunki sanitarne (np. brak toalet i publicznych studni). Brak brukowanych ulic sprawiał, że szlaki komunikacyjne po deszczach zazwyczaj stawały się błotniste, a czasami również pełne zwierzęcych odchodów oraz odpadów organicznych wyrzucanych przez właścicieli posesji. Dostępność personelu lekarskiego była znacznie ograniczona, co sprawiało, że powszechnie zwracano się ku tzw. „babkom” i medycynie naturalnej. Teren charakteryzował się dużą ilością jezior i silnie rozwiniętą sieć rzeczną, z obszarami podmokłymi i bagnistymi, co sprzyjało rozwojowi różnego rodzaju chorób.

Pierwszy przypadek cholery w powiecie lubartowskim został zdiagnozowany w Łęcznej 23 VIII 1892 r. Pacjent zmarł dwa dni później. Kolejne przypadki cholery notowano stopniowo od 28 VIII. Największą grupą mającą udział w nasileniu epidemii byli flisacy stacjonujący na tratwach na Wieprzu. Konieczność zatrzymania się na nadbrzeżu rzeki w danej miejscowości w celu uzupełnienia zapasów, sprzyjała roznoszeniu choroby poprzez kontakty z miejscową ludnością. Dlatego też w siedliskach nadwieprzańskich cholera pojawiła się najwcześniej. Doszło do tego załatwianie potrzeb fizjologicznych wprost do Wieprza i tym samym jego zanieczyszczanie. Z rzeki pobierano w owym czasie wodę i transportowano ją w beczkach do miejscowości, gdzie wykorzystywano ją m.in. do celów spożywczych. Zarażenie cholerą poprzez kontakt z zanieczyszczoną rzeką, strumieniem lub jeziorem pojawiało się również w wyniku bezpośredniego picia z nich w letnie dni. Dodatkowo lato 1892 r. było szczególnie suche, a jego początek upalny, co spowodowało niski stan wód, ich szybkie psucie się i rozwój bakterii.

Wkrótce zorientowano się, jaką rolę odgrywają flisacy w roznoszeniu zarazy. Wielu z nich zostało poddanych kwarantannie, jednak nie powstrzymało to rozprzestrzeniania się choroby. Społeczne zachowania mieszkańców osad tj. przemieszczanie się w celach gospodarczych, handlowych i towarzyskich, udział w spotkaniach podczas świąt kościelnych oraz codziennych i specjalnych zgromadzeniach (wizyty w karczmach lub ponadregionalne jarmarki), kontakt z przedmiotami, na których znajdowały się bakterie, kontakt z trupami zmarłych zakażonych oraz ucieczki do miejsc wolnych od zarazy, będące szczególną formą jej eksportu na nowe obszary, powiększały terytorialny zasięg epidemii i liczbę chorych.

Rozwojowi epidemii sprzyjała ponadto niska świadomość prawidłowych zachowań higienicznych i sanitarnych oraz powagi sytuacji epidemicznej. Zdarzały się przypadki zatajania choroby. Nieraz odkrywano ją dopiero po śmierci zakażonego lub innych członków jego rodziny. Panował również zabobonny strach przed lekarzem i personelem medycznym oraz stosowanymi przez nich sposobami leczenia.

Szczyt epidemii cholery w 1892 r. w powiecie lubartowskim przypadł, podobnie jak w Lublinie, na wrzesień i październik. Dała się ona we znaki szczególnie mieszkańcom Łęcznej w pierwszych dniach września, podczas dorocznego jarmarku na św. Idziego (1-10 IX), kiedy handlowano bydłem i końmi.

Wprowadzone działania zapobiegawcze zaczęły jednak przynosić skutki. Polegały one na izolacji chorych (kwarantanna), ograniczeniu przemieszczania się, paleniu rzeczy używanych przez zakażonych lub zmarłych (pościel, ubrania itp.) oraz na dezynfekcji domów i mieszkań. Likwidowano także zagrożenia związane z wykorzystaniem wody do celów spożywczych i gospodarczych: opróżniano z niej studnie, usuwano wszelkie nieczystości i dezynfekowano. Stosowano też profilaktykę wobec zakażonych. Poza użyciem znanych wtedy leków i z racji tego, że objawy cholery prowadziły do daleko posuniętego odwodnienia organizmu, zalecano picie gorącej herbaty i wody – czystej lub zawierającej specjalne dodatki, mające zahamować biegunkę i wymioty.

Najwięcej przypadków cholery zdiagnozowano w miejscowościach położonych nad rzekami, przede wszystkim nad Wieprzem. W powiecie lubartowskim, obejmującym 280 miejscowości, w tym 2 miasta (Lubartów i Łęczna) i zamieszkałym przez 89 175 osób, zachorowało 819 osób (0,91%), spośród których zmarło 387 osób (47,25%), stanowiących 0,43% ludności powiatu. Ostatnie przypadki zachorowań pochodzą z Firleja, z końca listopada 1892 r. Zahamowało je… zamarznięcie miejscowego jeziora.

Źródło: AP w Lublinie.

___

Cykl powstał w ramach akcji „Archiwum Pandemii A.D. 2020. Społeczna kolekcja dokumentów pandemii wywołanej koronawirusem (SARS-CoV-2)”, która ma na celu zachęcenie do przekazywania do archiwów państwowych relacji i materiałów z czasu pandemii COVID-19. Stworzona w ten sposób społeczna kolekcja dokumentów stanowić będzie bezcenne źródło historyczne dla kolejnych pokoleń.

Dołącz do akcji.

Weź udział w konkursie.